Ognisty pocałunek - Jennifer L. Armentrout


Ludzie o najczystszych duszach są zdolni do wyrządzania wielkiego zła. Nikt nie jest doskonały, bez względu na to, kim jest lub po której stronie barykady stoi.

***

 Tytuł: Ognisty pocałunek

Autor: Jennifer L. Armentrout

Wydawnictwo: Filia
***
Siedemnastoletnia Layla chciałaby być normalna, jednak jej pocałunek zabija wszystko, co posiada duszę.

Jako półdemon i półgargulec Layla posiada niespotykane umiejętności. Wychowywana wśród strażników-gargulców – których zadaniem jest polowanie na demony i dbanie o bezpieczeństwo ludzi – Layla próbuje się dopasować, choć oznacza to ukrywanie swojej mrocznej strony przed tymi, których kocha. Zwłaszcza przed Zaynem, zniewalająco przystojnym i całkowicie niedostępnym strażnikiem, w którym jest od zawsze zadurzona.

Poznaje Rotha – wytatuowanego, grzesznego, seksownego demona, który twierdzi, że zna wszystkie jej tajemnice. Layla wie, że powinna trzymać się od niego z daleka, choć nie jest przekonana, czy tego chce – zwłaszcza, kiedy cała ta sprawa z całowaniem nie stanowi problemu, ponieważ Roth nie ma duszy.

Kiedy Layla odkrywa, że to ona jest powodem pojawienia się brutalnego demona, zaufanie Rothowi nie tylko zaprzepaści jej szansę na związek z Zaynem… ale także naznaczy ją jako zdrajczynię rodziny. Co gorsza, może stać się biletem w jedną stronę do zniszczenia świata.

źródło opisu: http://www.wydawnictwofilia.pl/

***
Tak wiele słyszałam o tej książce dobrego na zagranicznym booktubie, że jak tylko dowiedziałam się, iż zostanie ona wydana w naszym kraju, to chciałam ją kupić i przeczytać. Zastanawiałam się czy będzie podobna do Obsydianu tej samej autorki, miałam nadzieję, że jej przynajmniej dorówna. Czy ta książka spełniła moje oczekiwania? Niestety nie.

Layla to niezwykła nastolatka. Jest pół-demonem i pół-gargulcem. Gargulce to istoty o mocach nadprzyrodzonych, które chronią nasz świat przed demonami. I właśnie stąd się bierze cały konflikt w tej powieści, Layla nie wie sama do której rasy przynależy, nie ma typowych cech żadnej z nich, nie ma ich siły, jednak ma pewną moc, która ją wyróżnia, widzi dusze - dzięki czemu może odróżnić ludzi oraz demony (które duszy nie mają). 
Zayne to jej najlepszy przyjaciel - gargulec. Dziewczyna się  w nim potajemnie kocha, jednak ich związek z góry skazany jest na porażkę, Layla nie może go przecież nawet pocałować, bo może go pozbawić duszy. 
Roth to demon, jeden z najwyżej postawionych. On nie ma żadnych skrupułów przed całowaniem Layli, i korzysta z tego przywileju przy każdej możliwej okazji. Demon pomaga dziewczynie odkryć kim jest naprawdę i razem próbują zapobiec zniszczeniu świata. 

Jak już możecie zauważyć po krótkim wstępie, w tej książce jest trójkąt miłosny - którego nienawidzę. Jestem w stanie go zaakceptować jeśli ma jakiś sens dla fabuły, ale tutaj szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiałam tego zabiegu, wydawał mi się niepotrzebny i irytujący. Te wewnętrzne zmagania Layli, która sama nie wiedziała czego i kogo chce mnie tylko denerwowały. 


Ok, a co z bohaterami? Nie polubiłam ich. Layla jest opisywana jako dziewczyna IDEALNA, wspaniała, o świetnym charakterze i niezwykłych umiejętnościach. Oczywiście jest piękna i oczywiście wszyscy są w niej zakochani. BLEH. Co więcej, tak naprawdę w żadnym miejscu w fabule nie dowiadujemy się sami tego jaka ona jest nadzwyczajna, autorka sama nam o tym mówi.
Zayne to ciacho, OCZYWIŚCIE jest przystojny, mądry, zabawny, dba o Laylę. A Roth to kolejny supermodel, któremu nie sposób się oprzeć. Spotkanie tych dwóch kipiących seksapilem chłopaków kończy się na dziecinnej wymianie zdań, która tylko pokazuje jak dziecinni są jej bohaterowie. 

Ta powieść powieść powinna być pełna akcji - tak się jednak nie stało. Akcję mieliśmy w sumie tylko wtedy, kiedy główna bohaterka miziała się z Rothem. Oczywiście były jakieś walki z demonami, ale jak dla mnie były one nieciekawe i nie wywołały we mnie żadnych większych uczuć. 

Na osobną wzmiankę zasługuje tłumaczenie. BYŁO OKROPNE. Jeżeli naprawdę chcecie przeczytać tę książkę, może lepiej byłoby sięgnąć po oryginał? Książka ta chyba nie przeszła w ogóle korekty, bo co chwila znajdowałam błędy ortograficzne, stylistyczne, a nawet logiczne. Co więcej, wątpię, żeby tłumaczka miała wielką wprawę w tłumaczeniu książek tego typu. Moją specjalizacją jest tłumaczenie tekstów i już jako studentka wiem, że w powieściach NIGDY W ŻYCIU nie używamy przypisów, jeśli nie są one potrzebne i JUŻ W SZCZEGÓLNOŚCI nie piszemy, że źródłem jest WIKIPEDIA! 



To tłumaczenie odebrało mi i tak już wątpliwą radość z czytania tej książki, mój egzemplarz jest cały popisany i pozaznaczany zakładkami, bo po pewnym czasie już nie mogłam się powstrzymać przed poprawianiem jej treści. Myślę, że w przyszłości wypiszę wszystkie błędy, które pojawiły się w tej książce, wyślę to wydawnictwu, może wtedy zajmą się korektą na poważnie?

Podsumowując, ta książka nie zrobiła na mnie zbyt dobrego wrażenia. Była nudna, miała źle wyrysowanych bohaterów, nieciekawą akcję. Tłumaczenie woła o pomstę do nieba. Czy polecam? Nie wiem, może młodszym osobom się spodoba ta książka. 

Moja ocena? 4/10, niestety. 





Czytaliście? Podobała Wam się? Czytaliście kiedyś książkę, która miała tak złe tłumaczenie? 














4 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale teraz na pewno po nią nie sięgnę. Nie wiem, dlaczego, autorki tak bardzo lubią idealne główne bohaterki... i dlaczego one mają w pobliżu ZAWSZE idealnego faceta, a nawet dwóch! Trójkąty pojawiają się tak często, że tylko naprawdę dobrze rozpisana fabuła je ratuje. Współczuję, że musiałaś to czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko najgorsze w tej książce jest tłumaczenie, poza tym nie było AŻ TAK tragicznie :D

      Usuń
  2. Ha! tak myślałam, że tak, jak poprzednia seria tej autorki w ogóle mi nie podeszła, tak z tą będzie to samo... Ale jak znajdę ebooka to przeczytam dla śmiechu i po to żeby się wyżyć na badziewiu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka jest dość frustrująca, więc świetnie nadaje się do wyżycia :D

      Usuń